SARDYNIA

Czy na Sardynii żyli kiedyś giganci?

Wielka zagadka 

Od lat zastanawiałam się o co tak właściwie chodzi z tymi tomba dei giganti, czyli dosłownie z grobami gigantów na Sardynii. Przeglądając Internet nie raz natknęłam się na zdjęcia z ubiegłego stulecia, które przedstawiały zwykłych ludzi w obecności gigantycznych kości (piszczeli, czaszek wygrzebanych przez psy, czy zębów), które należeć mogłyby do ludzi osiągających conajmniej 4-5 m wzrostu. Znalazłam również wywiad ze zwykłymi mieszkańcami sardyńskich miasteczek, którzy twierdzili, że na tym terenie w drugiej połowie XX w. prowadzono wykopaliska archeologiczne, ich rezultaty nigdy nie zostały udostępnione i udokumentowane, a to co wygrzebano w dziwny sposób zniknęło.

Co więcej, rozmawiając z wieloma osobami, które od lat spędzają wakacje na Sardynii, doszłam do wniosku, że usilnie chcą przekonać mnie do tego, że na wyspie żyły kiedyś olbrzymy. Zastanawiałam się, czy to straszny kit, do którego namówić chcą naiwną Polkę, czy też po prostu poziom wiedzy na ten temat, promocji tych miejsc, opisywania i odwiedzania ich w towarzystwie kompetentnych przewodników/archeologów, jest tak niski, że faktycznie należy sugerować się nazwą, rozmiarem i legendami, które krążą wokół tomba dei giganti. 

Mam świadomość, że artykuł ten będzie dość kontrowersyjny i na wstępnie chciałabym podkreślić, że ostatecznej wersji nie udało mi się jeszcze ustalić, jeżeli komukolwiek się to udało… Wpisem tym nie chcę zmienić biegu historii, ani wprowadzić jakikolwiek mętlik chronologiczny. Z wykształcenia nie jestem też archeologiem, a tym samym ekspertem w tej dziedzinie. Faktem jest jednak to, że na temat samych nuraghe, czy tome dei giganti w polskiej literaturze znaleźć można niewiele. Obecnie mając jednak dostęp do włoskich książek, na pewno pogłębię wiedzę na ten temat. 

Czym są tombe dei giganti

Grobowce gigantów (w j. sardyńskim tumbas de is gigantes) to zabytki składające się ze zbiorowych pochówków należących do epoki nuragicznej (II tysiąclecia p.n.e.), obecnych na terenie całej Sardynii. Wikipedia mówi, że ich nazwa zrodziła się z popularnych przesłanek i wyobraźni mieszkańców Sardynii, a następnie przyjęta została przez naukowców – archeologów. Tombe to imponujące budynki o prostokątnym planie z absydą, zbudowane z dużych, kamiennych monolitów wbitych w ziemię. 

Konkretne groby składają się zasadniczo z komory pogrzebowej o długości do 30 metrów i wysokości do 3 metrów. Pierwotnie cała konstrukcja była pokryta kopcem przypominającym mniej więcej wywróconą łódź. Przednia część konstrukcji jest otoczona pewnego rodzaju półkolem, symbolizującym rogi byka, a w najstarszych grobowcach pośrodku półkola, znajduje się stela wysoka w niektórych przypadkach do 4 metrów, starannie wyrzeźbiona i wyposażona w mały otwór u podstawy, który zamykano głazem. 

Składani w nich byli członkowie plemienia, klanu lub wioski, którym nie oddawano specjalnego hołdu w postaci jakichkolwiek przedmiotów, czy ofiar. Z czasem wykorzystywano je jako ossuarium (*pomieszczenie do przechowywania kości lub prochów). Najprawdopodobniej ciała tam składane zostały rozebrane (ślady tej praktyki znaleziono na kościach) i pochowane, gdy nazbierała się większa ilość rozpracowanych nieboszczyków. Kulty związane z grobowcami miały być połączone z bogiem Bykiem i boginią Matką, a według niektórych hipotez forma konstrukcji przypomina zarówno bydlęcą głowę, jak i rodzącą kobietę (śmierć była w rzeczywistości związana z porodem według zasady odrodzenia).

Droga donikąd i wirtualny adres

Trzeba przyznać, że na Sardynii występuje tyle stanowisk archeologicznych, że nie sposób je oznakować. Część z nich jest bardzo zaniedbana, porzucona i w żaden sposób promowana. Moim zdaniem stan ten nie zależy tylko od ilości stanowisk, ale po prostu od niedbalstwa. Wielu turystów przyjeżdżających na Sardynię nie ma nawet o nich pojęcia, ponieważ powszechnie przyjęło się, że wyspa najbardziej słynie z pięknych plaż i lazurowej wody. Okazuje się jednak, że Sardynia to ziemia pełna sekretów!

Opisany w artykule tego typu grób jest pierwszym, który miałam przyjemność odwiedzić. Tomba dei Giganti Barrancu Mannu znajduje się przy miejscowości Santadi, położonej w Sulcis, w prowincji południowej Sardynii. Dostać się tam można jedynie własnym środkiem transportu, udając się w stronę wioski Barracnu Mannu, około 4 km od miasta w kierunku wschodnim. 

Wbijając adres w nadajnik GPS wyświetla się punkt, który tak na prawdę nie leży przy żadnej konkretnej trasie. Dojeżdżając do wioski w pewnym momencie droga staje się coraz węższa i węższa, aż w pewnym momencie niemożliwą jest dalsza jazda samochodem, z racji na ogromne wyboiska i gigantyczne skały. W pewnym punkcie należy porzucić dalszą przeprawę samochodem, zaparkować gdziekolwiek i domniemywać, w którą stronę należy udać się pieszo. Nasze auto postawiliśmy tuż przed barakiem przeznaczonym dla owiec, gdzie na szczęście spotkaliśmy ich właściciela. Bez niego ani rusz, ponieważ ani słychu ani dychu turystów, brak oznakowania i samej drogi…

Uczynny człowiek, jak większość Sardyńczyków, zapytał nas skąd jesteśmy i czego tutaj szukamy, po czym zaoferował nam wskazanie drogi do tomba dei giganti…z naciskiem “swojej trasy”, która prowadziła przez prywatne pastwisko. Logicznie myśląc, dość ryzykowna sprawa, bo przecież z tymi owcami i baranami chodzą też towarzyszące im psy pasterskie, które na pewno nie byłyby zadowolone z tego, że ktoś obcy łazi po ich terenie…

Udając się jednak przez kompletną głuszę, z niesamowitą panoramą i zapachem śródziemnomorskiej roślinności, po 30 minutach spaceru, dotarliśmy do Tomba dei Giganti Barrancu Mannu, grobowca z żółto-różowego granitu, który datowany jest na epokę średniego brązu (około 1300 r. p.n.e.). Składa się z apsydalnego korpusu, zadaszonego korytarza i łukowatej eksedry, w której znajduje się niewielka dziura, zwieńczona monumentalną fasadą.

Miejsce to na pewno robi ogromne wrażenie, ponieważ przenosi nas w prehistoryczne czasy, z racji na brak cywilizacji, obecność niesamowitej jaskini i wszechogarniającego to miejsce piękna, nienaruszonej natury. Pytanie tylko, czy prezentowana teoria zgodna jest z prawdą, czy też ustny przekaz mieszkańców Sardynii powinien mieć w tej historii jakiś głos? 

Oceńcie sami!

Maddalena

Dziękuję Ci za przeczytanie mojego artykułu!

Starałam się włożyć w niego całe moje serce, bo napisałam go z myślą o Tobie!

Jeżeli uważasz, że przydałby się jeszcze komuś innemu, zapraszam do udostępnienia. Będzie mi też miło jeżeli zostawisz swój komentarz tutaj na blogu, lub na Facebooku, na którym znajdziesz jeszcze więcej ciekawych treści!

Do bezpośredniego kontaktu zapraszam Cię przez e mail: wloskiwehikulczasu@gmail.com

Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *