CODZIENNOŚĆ

16 nawyków prosto z włoskiej kuchni

O tym jak wygląda włoska kuchnia i jakimi rządzi się prawami, można byłoby pisać niekończące się tomy. Sposoby przygotowywania i podawania potraw, ich rodzaje, pory spożywania posiłków różnią się zdecydowanie od regionów, których we Włoszech jest aż 20!

Artykuł ten oprę na moich lombardzkich doświadczeniach, które mam nadzieję choć trochę przybliżą Wam tutejsze kulinarno-kulturowe realia. Skupię się głównie na tych domowych obyczajach, bo o włoskiej knajpie poczytać możecie tutaj.

1. Z zegarkiem w ręku

Jak już chyba nieraz wspominałam, Włosi mają jakiś problem z punktualnością i często spóźniają się na spotkania. Problem ten traci na znaczeniu w momencie, kiedy w grę wchodzą pory spożywania posiłków. Chyba nie znam żadnego Włocha, który obiad, czy kolację jadałby o bliżej nieokreślonej godzinie! Bo przecież to uwłaczające nie wiedzieć, o której dokładnie nastąpią te kulminacyjne momenty w dniu każdego mieszkańca bel paese!

Swoją drogą Włosi przyjeżdżający do Polski mają chyba do nas święte nerwy, bo w tej części Europy nikt raczej nie siedzi z gongiem i nikogo nie goni za punktualność przy stole.

We Włoszech lunch/pranzo jada się w godzinach 12:30-14:30, a kolację 19:30-22:00. Do tego trybu dopasowany jest oczywiście grafik funkcjonowania knajp, które pomiędzy godziną 15:00, a 19:00 nie serwują żadnych dań z wyjątkiem aperitivo, o którym poczytać możecie tutaj.

Włosi jadają bardzo regularnie mimo tego, że może dość niezdrowo napychają się na wieczór. Z kolei wieczorna obfita kolacja ma trochę głębszy, kulturowy sens, bo to często jedyny moment w ciągu dnia, w którym cała rodzina spotkać się może przy tym samym stole.

2. Lek na całe zło

Zupa w Italii traktowana jest trochę jak ,,lek na całe zło”. Zupy poza północnymi regionami takimi jak np. Trentino Alto-Adige, nie są traktowane jako pierwsze danie. W 99% menu po prostu nie istnieją! No i nie ukrywajmy, Włosi znani z wysokiej klasy kunsztu kulinarnego, w tych zupach są po prostu wyjatkowo słabi…

Co więcej, w wielu domach nie gotuje się warzywnego bulionu, czy mięsnego rosołu na bazie którego powstają potem inne dania, takie jak np. risotto. Włosi używają raczej kostek rosołowych tzw. dado, które zmniejszają czas przygotowywania dań, ale są jednak niezdrowe. A jeśli zabierają się już za ugotowanie bulionu, to cały proces jego przygotowywania trwa maksymalnie 30 min.

Poza tym w Italii panuje dość ciepły klimat i faktycznie bez sensu byłoby gotować tutaj wrzące i wymagające czasu zupy. Summa summarum ich polewki traktowane są jako antidotum na zatrucie żołądkowe, albo ostre przeziębienie.

3. Sezonowość

We włoskiej kuchni wykorzystywane są w dużej mierze sezonowe składniki. Prawie w żadnym włoskim domu nie spotkasz świeżych borówek, truskawek, czy ogórków w grudniu, a w lipcu, pomarańczy, albo jabłek. Ma to duży związek ze starannym wybieraniem produktów w sklepach. Włosi przekonani o tym, że to sezonowe warzywo, czy owoc będzie smakować najlepiej, stawiają właśnie na te najpyszniejsze w zależności od pory roku produkty.

4. Patriotyzm

Włoski patriotyzm w temacie kuchni przejawia się w szacunku do regionalnego produktu, jak i tradycyjnego przepisu. Zapomnij o gotowaniu ,,na oko” modyfikując “święty przepis”, który nie powinien być w żaden sposób przekształcony i bestialsko naruszony!

Nie ma to jednak zbyt dużo wspólnego z maniakalnym podejściem Włochów, do jakichkolwiek wariacji na temat włoskiej kuchni. Media społecznościowe kreują pewien obraz mieszkańców Półwyspu Apenińskiego, na którym za pizzę z ananasem daliby się spalić na stosie. Ale pomyślcie sobie co by było gdyby, Włoch do pierogów z kapustą i grzybami dodał słodkiej śmietany…

5. Na stole nic się nie zostawia

Włoski stół charakteryzuje prostota i nawet w przypadku rodzinnych imprez, nie stawia się na nim niczego poza daniem serwowanym w konkretnym momencie, no i oczywiście sztućcami, talerzami i kieliszkami/szklankami na wodę. Zapomnij o stroikach i innych zbędnych gadżetach…

We Włoszech panuje dość ciepły klimat, dlatego też marnotrawstwem byłoby układanie na nim talerzy i półmisków pełnych jedzenia, podobnych do tzw. polskiej ,,zimnej płyty”.

Częstym zjawiskiem jest jednak szwedzki stół, szczególnie w przypadku aperitivo, w trakcie którego proponowane przez gospodarza małe przekąski, są na bieżąco konsumowane i rozdawane na indywidualne talerze.

6. Mniej znaczy więcej

We Włoszech nie spotkasz raczej pełnej składników pizzy, czy ociekającego nadmiernie sosem makaronu. We włoskiej kuchni każdy składnik jest skrupulatnie wyważony i traktowany w sposób oszczędny.

Ilość przygotowywanych potraw jest raczej wyliczona w zależności od liczby gości, czy domowników. Chyba w niewielu włoskich domach odgrzewa się jakiekolwiek jedzenie. Bo w Italii gotuje się z dnia na dzień i prawdopodobnie również dlatego włoskie dania są szybkie i łatwe w przygotowaniu. Ma to też na pewno związek z ograniczonym miejscem do przechowywania, przygotowywanej wcześniej nadmiernej ilości posiłków.

7. W prostocie leży siła

We włoskiej kuchni brakuje też przesadnej ilości przypraw, które w wyraźny sposób zmieniają smak potraw. Dla niektórych może się ona wydawać nawet niedoprawiona… Głównymi dodatkami polepszającymi smak niektórych, mniej wyrazistych w smaku produktów, są maksymalnie oliwa z oliwek, ocet balsamiczny, sól i pieprz.

8. Wino i woda

Wino we Włoszech stosowane jest nie tylko do posiłków, ale też jako element potrzebny do przyrządzania dań takich jak: mięsa, risotto, ragù itp. W kuchni włoskiej nie trzeba inwestować w najlepszej jakości wino do gotowania, bo zakupić je można w zdecydowanie mniejszej cenie (np. Tavernello, San Crispino, Trebbiano, Gotto d’Oro).

W żadnym włoskim domu nie może też zabraknąć wody na stole, która zastępuje wszelkiego rodzaju inne napoje (słodkie soki, kompoty i napoje gazowane).

Poza tym muszę przyznać, że Półwysep Apeniński to też najlepsze miejsce na oszczędne zakupy, bo dobre wino w butelce kupić tutaj można już za jedyne 3/4 €!

9. Masło i śmietana

Masło i śmietana to dwa składniki, które w przeciwieństwie do Polski, we Włoszech stosowane są dość rzadko. Masło chyba głównie ze względów zdrowotnych, zastępuje się raczej oliwą z oliwek. A śmietana w sosach, takich jak np. carbonara to wręcz grzech kardynalny!

10. Owoce

Owoce we Włoszech często jadane są na zakończenie każdego posiłku. We włoskich domach nie muszą to być zawsze starannie przygotowywane sałatki owocowe, tzw. macedonia. Po posiłku każdy domownik zabiera się za konsumpcję wybranego owocu, który zdecydowanie poprawia trawienie i często zastępuje słodki deser.

11. Słodkie na koniec

Nigdy przenigdy udając się w gościnę do Włocha nie spotkasz się z sytuacją, że na początku proponowana będzie Ci kawa i coś słodkiego. W Italii deser, słodycze podawane są po posiłku. Przed lunchem/pranzo, czy kolacją Włosi zaproponować mogą Ci maksymalnie kieliszek presecco, czy też drink z Aperolem, albo Campari, którego pije się na pobudzenie apetytu.

W sumie ma to głęboki sens, bo słowo deser pochodzi z francuskiego i oznacza dokładnie ,,sprzątać ze stołu” desservir. No i faktycznie ma to sens, bo w Polsce najadając się słodkości, w momencie kiedy wjeżdża kolacja, jesteśmy zazwyczaj pełni jak beczki!

12. Amaro, czy kawa

Chyba jednym z najbardziej zaskakujących dla mnie kwestii było proponowane mi o godzinie 21:00, czy nawet 22:00 włoskiego espresso! Całe szczęście, że zazwyczaj tego bezkofeinowego! A już decafeinato zalane kieliszkiem włoskiego amaro (wysokoprocentowego alkoholu, często na bazie ziół, np. Amaro del Capo), to prawdziwa, tykająca bomba, która może przyprawić o zawał serca!

Swoją drogą zarówno kawa, jak i amaro mają swoje właściwości trawienne, które często są jedynym ratunkiem od koszmarów śniących się po ogromnej i późnej kolacji!

13. Obrus i serwetki

Nikt we Włoszech nie przejmuje się wyglądem obrusu, plamieniem go, zalewaniem, kruszeniem i totalną jego destrukcją… Obrus we Włoszech nie jest traktowany jako dekoracja, ale jako materiał który chroni stół przed zniszczeniem. W tej kwestii dodam też, że Włosi mają na prawdę świetne produkty do odplamiania (np. Chanteclair Sgrassatore Universale)!

Mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego sławni są też z trzepania obrusów przez balkon. Dzięki tej teatralnej czynności na maskach wielu samochodów, spotkać można o poranku kłębiące się okruchy po kolacji.

To samo jeśli chodzi o serwatki! Chyba nigdzie nie spotkałam się z uciążliwym i niefunkcjonalnym serwetnikiem. Serwetka na włoskim stole to podstawa, która ma być przede wszystkim użyteczna i pod ręką. Często stosowane są tutaj materiałowe ściereczki wielokrotnego użytku.

14. Chleb i produkty mączne

Produkty mączne to akurat przewaga w kuchni włoskiej: makarony, różnego rodzaju kluski, kluseczki, bułki, bułeczki, czy grissini. Poza tym na każdym włoskim stole, niezależnie od serwowanego dania, nie może zabraknąć chleba! Nie powinno Cię zdziwić też to, że wielu Włochów jest w stanie jeść ziemniaki z chlebem!

Ponadto przy użyciu suchej skórki tzw. scarpetta, mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego wymuskują często starannie sos z talerza, którego żadna kropla nie może się zmarnować!

15. Prezent dla gospodarza

Przychodząc na najzwyklejszą włoską kolację do czyjegoś domu, przynosi się w prezencie wino, lody, czy tiramisu domowej roboty. Często gospodynie z dwóch domów dzielą się przygotowywanymi daniami. Tym samym to nie tylko pani domu obciążona jest organizacją całej imprezy.

16. Ocet czyni cuda

No i po kolacji przydałoby się posprzątać…

Ocet jest produktem, który w wielu włoskich domach stosowany jest jako środek czyszczący. Serio, pozbyć się można dzięki niemu zarówno kamienia z umywalki, w czajniku i kawiarce! Ponadto to też pewnego rodzaju naturalny środek odtłuszczający.

Na miniaturce kadr z filmu ‘Perfetti sconosciuti’

Pozdrawiam!

Maddalena

Dziękuję Ci za przeczytanie mojego artykułu!

Starałam się włożyć w niego całe moje serce, bo napisałam go z myślą o Tobie!

Jeżeli uważasz, że przydałby się jeszcze komuś innemu, zapraszam do udostępnienia. Będzie mi też miło jeżeli zostawisz swój komentarz tutaj na blogu, lub na Facebooku, czy Instagramie, na których znajdziesz jeszcze więcej ciekawych treści!

Do bezpośredniego kontaktu zapraszam Cię przez e-mail: wloskiwehikulczasu.com

Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *